Piszę ten tekst w lutym 2018 roku, ale jeśli czytacie go w 2019 lub 2020 roku, to chciałbym żebyście potraktowali go jako lekcję historii, bo na Facebooku trendy związane z video zmieniają się szybciej niż kartki w kalendarzu podczas urlopu. Ale do rzeczy.
Dobry live to twór złożony z szeregu pierwiastków, które nie tylko muszą do siebie pasować, ale i muszą zostać potraktowane z należytą wiedzą. Jednym z ważniejszych jest sprzęt, którym nagrywamy, bo nawet jeśli będziemy mówić ciekawie, to 144p może odstraszyć nawet najbardziej zagorzałego fana.
Temat video zdecydowałem się poruszyć z dwóch względów:
- Śledzę poczynania Facebooka w dziedzinie live od dłuższego czasu.
- Dostaję od Was szereg zapytań, czym nagrać transmisję na żywo, żeby przekaz był czysty?
Smartfona i tak masz przy sobie.
Nie najgorszym rozwiązaniem jest użycie smartfona. Mamy go ze sobą w każdej sytuacji, mieści się w kieszeni, aplikację Facebooka zainstalowaliśmy na nim prawdopodobnie od razu po jego zakupie (nie oszukujmy się), a do tego większość używanych obecnie smartfonów ma naprawdę przyzwoitą kamerę. Co prawda, w ciemnym pomieszczeniu „nie udźwignie” ona warunków, ale już w jaśniejszym środowisku powinno być przyzwoicie.
Problemem może być za to prędkość internetu. O ile przy komputerach stacjonarnych najczęściej mamy stabilne połączenie o tyle smarftona zdarza nam się używać w miejscach, które o LTE słyszało tylko legendy.
Laptop też często z sobą nosisz.
Laptop jest nadal jednym z popularniejszych urządzeń do rejestrowania transmisji na żywo. Ma go sporo osób i jest banalnie prosty w obsłudze. Uważam jednak, że obecnie to chyba najgorsze rozwiązanie tematu. Nawet droższe modele komputerów przenośnych wyposażone są w bardzo niskiej jakości kamery. Do Skype’a – ok, do transmisji live’ów – bardzo nie ok.
Dlaczego nie lustrzanki?
Wydawać by się mogło, że lustrzanki z uwagi na bardzo dobrą jakość obrazu są świetnym (choć drogim) rozwiązaniem do transmisji video. Nic bardziej mylnego. Nawet jeśli Twój aparat ma wejście USB i WIFI, to nie są to porty do transmisji live. Do przesyłu danych i sterowania nim jak najbardziej, do live’ów zdecydowanie nie. Jeśli jednak nadal chcecie do tego celu używać lustrzanek, musicie się zaopatrzyć w grabber hdmi, np. Blackmagic Intensity Shuttle, a to niestety dobre kilkaset złotych (nie mówiąc o koszcie aparatu).
Do tego nie obejdzie się bez odpowiedniego softu i przede wszystkim osoby, która od strony technicznej pomoże Wam w transmisji, tak byście mogli skupić się na warstwie merytorycznej przekazu.
Kamery internetowe znów mają swoje 5 minut.
Choć wydawać by się mogło, że kamery podpięte pod USB to dawne dzieje, to dzięki rosnącej popularności transmisji live znów będą dobrym rozwiązaniem. Plusów takiego rozwiązania jest sporo
- łatwość podłączenia/instalacji,
- niewielki rozmiar kamery,
- i przede wszystkim naprawdę dobry obraz przy relatywnie niskiej cenie.
W zupełności wystarczająca kamera zamknie się w kwocie 300 zł. Co więcej, np. kamery Logitecha z serii 900 mają wejście statywowe, dzięki czemu umieścimy ją w wygodnym miejscu.
Jeśli chcecie postawić na jeszcze lepszą jakość, kamery internetowe znów Was nie zawiodą. Logitech „wypuścił” ostatnio kamery BRIO z jakością 4k i bardzo przyzwoitym mikrofonem. Czego chcieć więcej?
No może trochę czasu na nagrania:)
Reasumując, jeśli chcecie robić transmisję live na Facebooku na przyzwoitym poziomie nie musicie inwestować tysięcy złotych w lustrzanki, grabbery hdmi czy laptopy z wyższej półki. Wystarczy kamera w jakości FULL HD za 300-400 zł i nie najgorszy mikrofon, ale o sprzęcie do nagrywania audio, powiemy sobie w kolejnym wpisie. Jeśli chcecie posłuchać więcej o sprzecie do audio, zapraszam na mojego Youtuba.